Post
autor: DZ1 » piątek 08 sty 2016, 01:36
......ale powiem ci matiz, że ''mam ochote'' na wzmacniacz słuchawkowy LD Systems... też taki mały 1in, 4ch-phones ale zasilany jest 24V (najwiecej ze wszytkich jakie znam)...ciekawe jaka bylaby jego moc w uszach.... :)...
24V to wcale nie jest najwięcej, przecież duże mają +/-15. Zasilanie jest ważne, ale równie ważna jest czułość/wzmocnienie. Kup dużego Behringera albo dużego ARTa i ni ekombinuj....
24V to najwiecej z tych małych (czyli wychodzi powiedzmy po 12V na połówke sygnału, czyli nienajgorzej); co do czułości to oczywiście masz racje Matiz, ale nie w tym (moim) przypadku, tzn ten art headamp, ktorego testowałem ma niezłe wzmocnienie napieciowe bo obcinanie zaczynało sie w okolicy 13godziny potencjometru glośności wzmacniacza (wyjście karty dzwiekowej standardowo na full bez ''upiekszaczy'' czyli czysty niezniekształcony sygnał) ale mocy to ''to coś'' nie ma za grosz bo głośność byla mniejsza niż wtedy gdy te same słuchawki podłączyłem bezpośrednio pod laptopa, o jakosci nie wspominając - identyczna sytuacja na wszystkich czterech kanałach. Zdecydowanie wykluczam taką możliwość, że otrzymałem uszkodzony egzemplarz wzmacniacza słuchawkowego - ''popełniłem'' w swoim życiu nie jeden wzmacniacz, jeszcze wiecej serwisowałem i słysze kiedy coś ''boli'' taki układ.
Wiadomo, że lepszy byłby wiekszy, normalny 19'', ale mnie w tym momencie chodzi o mobilność; ten mini-wzmacniacz mialby wchodzić w skład mobilnego kompletu do nagrywania max 2 sygnałów jednocześnie, czyli w troche wiekszej torbie: laptop zasilacz katra dźwiekowa słuchawki (2 albo 3 kpl) i wzm sluchawkowy.
Gdyby to było z 10 lat temu to zrobiłbym sobie DIY taki wzmacniacz sluchawkowy i nie było by tego wątku na forum tylko, że dziś ważniejszy jest dla mnie czas niż satysfakcja z tego, że ''popełniłem'' kolejny dobry wzmacniacz :) - ALEE po tym nieszczesnym wzmacniaczu ART'a chyba bede zmuszony znaleźć czas na DIY tylko, że nie mam pojecia na jakiej kości(ach) można by go dziś najlepiej zrobić żeby to miało ''wygar'' i nie degradowało dźwieku... np pamietam kiedyś, kiedyś ze sto lat temu, zrobilem wzmacniacz sluchawkowy na TDA2822 przy 12V zasilania (jako fragment miksera) i to była porażka i po pierwszym odsłuchu natychmiast zmieniłem cały układ na chyba TL072 i jakiś opór szeregowo z wyjściem (żeby nie przeciążyć wyjścia OPAMPA) zasilanie +-15V (tak jak reszta miksera) i zaczęło to jakoś grać. Teraz, od tamtego czasu, pewnie pojawiły sie jakieś dedykowane kości do tego celu ale niemam doświadczeń bo już dawno nic dla siebie nie lutowałem...
A może by tak niekonwencjonalnie i np TDA2030 z symetrycznym powiedzmy 15V? TDA2030 to jest w sumie końcówka mocy chyba 15W / 8ohm przy -+ 18V ale z tego co pamiętam to nawet nieźle brzmiała, wiec jeśli miałaby pracować jako wzmacniacz słuchawkowy to trzebaby dać w szereg z wyjściem jakiś wyliczony rezystor żeby ''nierozdęło'' głosniczków w słuchawkach i ewentualnie żeby szumy zmniejszyć... TDA2030 to jest w sumie OPAMP tylko, że OPAMP mocy ale w zastosowaniu jako wzm. słuchawkowy wiadomo nie byłby potrzebny nawet radiator bo jego obudowa może sama rozproszyć do 1,5W strat no i co sie z tym wiąże zasilacz też byłby znikomej mocy odpowiednio wyliczony. Ewentualnie może jakiś standardowy OPAMP ale o dobrej wydajnosci prądowej?
Co o tym myślisz Matiz?
Oczywiście prosze również o opinie Wszystkich innych forumowiczów obeznanych w temacie.